To co napiszę to banał, ale obok Chalameta to chyba najbardziej obiecujący aktor młodego pokolenia. Pomijając już fakt, że obydwaj mają na stan obecny po nominacji do Oscara to Lucas podobnie jak Timothee fajnie prowadzi swoją karierę występując głównie w ambitnych projektach, które mało tego okazują się być dosyć głośne w sezonie nagród (Manchester by the Sea, Lady Bird, Trzy Billboardy...).
Jemu samemu natomiast nie brakuje charyzmy i nawet gdy nie gra jakiejś mega ważnej roli to ma coś w sobie, że potrafi zapaść w pamięć. Oby jego złote lata nie skończyły się za wcześnie, a role życia są wciąż jeszcze przed nim.
Dokładnie... Właśnie wróciłam z "Ben is back"... A jestem po "Mój piękny syn"... obaj aktorzy w podobnym wieku... Obaj z NY... każdy przystojny choć to dwa różne typy urody... A zdolności aktorskie... mega... Oby więcej filmów z tymi aktorami... Już czekam na "The King" z Thimotee...i kolejne z filmowym Benem...
Bardzo dobry jest. "Boy erased" w minionym roku jeszcze. Szkoda, że pomijany tym razem przy nominacjach.